Przywraca młodość starym motocyklom

2014-11-19 09:32:24(ost. akt: 2014-11-19 10:07:42)
Pan Bogdan zna z najdrobniejszymi szczegółami historię polskiej motoryzacji. Restaurując motocykle bazuje na wielu książkach i starych fotografiach

Pan Bogdan zna z najdrobniejszymi szczegółami historię polskiej motoryzacji. Restaurując motocykle bazuje na wielu książkach i starych fotografiach

Autor zdjęcia: Aleksandra Jakimczuk

Bogdan Halicki z Braniewa zbiera stare motocykle, które z ogromną precyzją odrestaurowuje i przywraca im dawną świetność. Aby znaleźć sprawną, oryginalną część potrafi przemierzyć cały kraj. Obecnie w jego kolekcji są dwa Junaki, dwie SHL-ki, WFM-ka i Gazela. Najstarszy motocykl ma prawie 60 lat.
Pan Bogdan z wykształcenia jest inżynierem mechanikiem. Zamiłowanie do motoryzacji wyniósł z domu. Jego ojciec Lubomir jeździł motocyklami do pracy, lubił majsterkować, a nawet startował w zawodach na przedwojennym, niemieckim motocyklu Victoria.
— Mój ojciec był wielkim pasjonatem — wspomina pan Bogdan. — Startował w zawodach. W 1960 roku wygrał zawody i zdobył Złoty Kask, który mam do dzisiaj.

Aż garnki pospadały
Motocyklem młodości pana Bogdana była Gazela.
— Jedni kochali ten motocykl, inni nienawidzili — wspomina pan Bogdan. — Był bardzo nowoczesny jak na swoje czasy. To motocykl mojej młodości. Dwa lata temu sprowadziłem go od taty i odrestaurowałem. Wcześniej przez wiele lat stał w garażu. Maszyna pochodzi z 1969 roku.
Pierwszymi motocyklami, które odrestaurował pan Bogdan były Junaki. Jeden — M07 pochodzi z 1958 roku, kolejny — M10 z 1962 roku.
— Jednego Junaka znalazłem na złomowisku — mówi pan Bogdan. — Drugiego kupiłem we Fromborku za bardzo niską kwotę. Wszystko rozebrałem na kawałki. Zadziwiła mnie wtedy precyzja wykonania tych maszyn.
Pomimo, że części były stare, pasowały do siebie jak ulał.
— Pierwszego Junaka odpaliłem w piwnicy — wspomina pan Bogdan. — Sąsiadowi z pierwszego piętra, który mieszkał nad moją piwnicą, pospadały wtedy w domu garnki.

Po części do Krakowa
W kolekcji pana Bogdana są też dwie SHL-ki (jedna z 1967 roku, druga z 1968 roku).
— SHL-kę oddał mi kolega, niestety bez silnika — mówi pan Bogdan. — Po silnik pojechałem aż do Krakowa. Z częściami jest wielki problem. Czasami remonty trwają kilka miesięcy, tylko dlatego, że szukam sprawnych części. Gdy rozbieram motocykl, mam przed sobą wielką kupę złomu. Pełen obaw zastanawiam się jak to złożyć. Później jest wielka satysfakcja. Te motocykle to relikt dawnych czasów. Drzemie w nich duch przeszłości. Tego nie ma w nowoczesnych motocyklach.
Drugą SHL-kę pan Bogdan dostał od ojca. Odrestaurował ją trzy lata temu, po tym jak została zniszczona przez złodzieja.
— Po kilku miesiącach prac udało mi się przywrócić stan produkcyjny — mówi pan Bogdan.

"Perełki" z garaży
Natomiast w tym roku pan Bogdan wyremontował motor WFM z 1960 roku. Pojechał po niego do Grudziądza. Prace trwały 4 miesiące.
— WFM-ka była rozebrana na kawałki — wspomina Halicki. — Przede mną leżała kupa złomu. Motocykl był w zupełnym proszku. Jednak najważniejsze części były.
Wszystkie motocykle są sprawne i można je odpalić. Pan Bogdan jednak nimi nie jeździ.
— Jeżeli coś się popsuje, nie mam szans na zakup sprawnych części — mówi pan Bogdan. — Mam dużo części do silników, ale np. szprychy do WFM są nie do zdobycia.
Pan Bogdan zna z najdrobniejszymi szczegółami historię polskiej motoryzacji. Restaurując motocykle bazuje na wielu książkach i starych fotografiach. Części bardzo często szuka na złomowiskach. Wiele osób nie wie, że w swoich garażach ma prawdziwe "perełki".
— Kiedyś spotkałem mężczyznę, który niósł na złom przedwojenny silnik. Odkupiłem go i odrestaurowałem. Udało mi się go nawet odpalić — mówi.




Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Bartek syn Bogdana :) #1564563 | 46.169.*.* 20 lis 2014 21:26

    Na prośbę mojego taty informuję, że można się z nim skontaktować za pośrednictwem moim a właściwie mojego konta na FB-Bartek Halicki :) A co do odpowiedzi na pytanie co to znaczy SHL- to skród od nazwy Suchedniowska Huta Ludwików. Gdyby ktoś był ciekaw również odsyłam do mojego facebooka :)

    odpowiedz na ten komentarz

  2. M. #1561294 | 81.15.*.* 19 lis 2014 20:01

    Podziwiam ludzi z pasją.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. andrzej #1561218 | 95.160.*.* 19 lis 2014 19:42

    Zna ktos namiary na tego pana z Braniewa;dzieki.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. andrzej; #1561207 | 95.160.*.* 19 lis 2014 19:36

      Panie Bogdanie chce z panem nawiazac kontakt a mianowicie mam do odrestaurowania motosykl marki Zindap bdk 250 sa wszystkie orginalne czesci i jest w bardzo dobrym stanie -igielka z roku 1936-38, i jest to wersja cywilna nie wojskowa,I moje pytanie czy podjol by sie pan tego dziela jakie zrobil ze swymi cackami.Nie mam wizji jak nawiazac z panem kontakt.

      odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. jcb #1560251 | 80.135.*.* 19 lis 2014 15:20

        Zawsze marzylem o motorynce takiejz okraglym bakiem.Moze ktos z panstwa ma taka do sprzedania?Ale pod warunkiem ze jest wstanie bdb i pelny orginal.

        odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (11)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5