Bo wypiła ostatnie wino, bo wszedł w brudnych butach... czyli nietypowe interwencje policji

2015-03-12 11:20:04(ost. akt: 2015-03-12 13:05:06)
Do niespodziewanych kłótni dochodzi również po wypadkach na drogach. Zdjęcie jest ilustracją do tekstu.

Do niespodziewanych kłótni dochodzi również po wypadkach na drogach. Zdjęcie jest ilustracją do tekstu.

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Kłótnia o ostatnią butelkę wina, którą partnerka postanowiła wypić w tajemnicy przed swoim mężczyzną, czy awantura o szklankę, którą każdy z braci uznawał za własność nie dziwi już funkcjonariuszy. W trakcie codziennej służby policjanci interweniują podczas różnych sytuacji. Wiedzą jednak, że bez względu na ich charakter muszą zachować powagę i profesjonalnie podejść do każdego tematu.
W ciągu roku braniewscy funkcjonariusze przeprowadzają kilka tysięcy interwencji. Podczas codziennej służby policjanci realizują ustawowe obowiązki ochrony życia i zdrowia ludzi, a także bezpieczeństwa i porządku publicznego. Zdarzają się również takie sytuacje, gdy mieszkańcy wzywają pomocy patrolu, choć tak naprawdę spór mógłby zostać rozwiązany w domowym zaciszu.  

Bez wątpienia, do najczęstszych interwencji możemy zaliczyć te, które wiążą się z rozwikłaniem domowych konfliktów, których przyczyn, jak wskażą poniższe przykłady, jest wiele.

W lutym tego roku do jednych z mieszkań wezwano patrol. Jak ustalili wówczas policjanci do kłótni doszło pomiędzy bratem i siostrą. Kobieta miała za złe mężczyźnie, że wszedł w brudnych butach do środka, pomimo faktu, że chwilę wcześniej posprzątała. Funkcjonariusze porozmawiali ze stronami, a gdy emocje opadły rodzeństwo doszło do porozumienia.

O tym, że nie tylko brudne buty, ale i szklanka może stać się powodem sporu przekonali się dwaj bracia. Gdy konflikt zamiast wygasać zaostrzał się, jeden z nich postanowił wezwać policję. Z informacji uzyskanych przez funkcjonariuszy wynikało, że rodzeństwo nie mogło stwierdzić do kogo należy szklanka, którą obaj traktowali jako swoją własność. Po raz kolejny postawa patrolu pomogła braciom się porozumieć.

Coraz częściej obiad nieodpowiadający smakom partnera albo po prostu brak posiłku staje się powodem awantur. Także w minionym miesiącu braniewscy policjanci interweniowali w jednym z takich mieszkań. Jak ustalili funkcjonariusze mąż zdenerwował się na żonę, bo nie dostał obiadu. Całą sytuację zaognili wzajemnym oskarżaniem się o zdradę. Także w tym przypadku rozmowa z patrolem ostudziła nastroje.

Najpierw wspólnie spożywali alkohol, później wywiązała się kłótnia. Takich scenariuszy policjanci znają ze służby naprawdę wiele. Tym razem jednak powód sporu był niecodzienny. Funkcjonariusze zostali wezwani do domowej awantury pomiędzy partnerami. Z ustaleń patrolu wynika, że mężczyzna zdenerwował się na swoją kobietę za to, że wypiła bez niego ostatnią butelkę wina. Aby nie zaostrzać konfliktu partnerka opuściła na noc mieszkanie.

O ile utarczka słowna ma szansę na bezbolesne zakończenie sporu, o tyle wybór siłowej formy walki może prowadzić do tragedii. By do niej nie dopuścić ojciec poprosił o pomoc policjantów. Kiedy patrol dojechał na miejsce okazało się, że kłótnia wywiązała się pomiędzy zgłaszającym a drugim domownikiem. Ojciec z synem nie mogli dojść do porozumienia, który z nich ma oglądać telewizję. Kłótnia, która rozpoczęła się wyzwiskami, przerodziła się w szarpaninę.

Pomimo że powody sporów powodują czasem uśmiech na twarzy, to żadnego ze zgłoszeń nie można bagatelizować. Policjanci profesjonalnie podchodzą do zlecanych im interwencji, gdyż zdają sobie doskonale sprawę z tego, że sytuacja może rozwinąć się różnie.

Policjanci po raz kolejny przypominają, że nr 112, 997, 998, 999 to numery alarmowe i należy z nich korzystać z rozwagą. Areszt, ograniczenie wolności, grzywna do 1500 zł to kary jakie kodeks wykroczeń przewiduje za bezzasadne wzywanie służb.


Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. DEX #1688529 | 178.36.*.* 13 mar 2015 10:36

    ŁODDAJ PINIONDZE ZA LAS ...QRWA!

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  2. bo wszedł w brudnych butach #1688380 | 95.160.*.* 13 mar 2015 07:57

    Ja uważam że to poważny problem kultury typka. W butach to się wchodzi do chlewa a nie domu.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. miki pracy niema #1688280 | 178.37.*.* 12 mar 2015 23:38

    nie miał zaco muła kupić. Proste za1300 żaden lump nawet nie będzie robić u prywaciarza!!!!!!!!!!!żenada

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. miki teraz bydło ??? #1688264 | 178.37.*.* 12 mar 2015 23:31

      szczekajcie !!!!!!!!!!!! jak się powodzi normalnym polaką pracującym za 1300 na ręke utrzymyjącym z podatków alkocholików i nierobów...???

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    2. miki #1688254 | 178.37.*.* 12 mar 2015 23:22

      ci co kiedyś likwidowali korupcje , to są teraz bydlakami pl trzymają palec w w u-e mer--l kiedyś Leszk mówił pająki. Wiedziałem że kiedyś ten syf wyjdzie . Pomyślunku życze w głosowaniu....???

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (9)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5