5 miesięcy ograniczenia wolności, połączone z pracą na cele społeczne za znęcanie nad zwierzętami

2016-02-25 13:11:14(ost. akt: 2016-02-25 13:38:51)

Autor zdjęcia: Archiwum OTOZ Animals

W Sądzie Rejonowym w Elblągu, właścicielkę 2 suk oraz co najmniej 9 szczeniąt uznano za winną znęcania się nad zwierzętami. Kobieta została skazana na karę 5 miesięcy ograniczenia wolności, połączoną z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze po 20 godzin w stosunku miesięcznym.
22 czerwca 2015 roku OTOZ Animals Inspektorat w Braniewie otrzymało informację o kobiecie, która ma dwie suczki. Obie niedawno się oszczeniły, szczeniaki jednej z suczek zostały dzień przed zgłoszeniem zabrane przez właścicielkę od matki i zamknięte w szopie do której suczka nie miała dostępu.

— Z informacji uzyskanych od mieszkańców Rogit dowiedzieliśmy się, że pani ta ciągle jest w Braniewie, w Rogitach bywa raz, dwa razy w tygodniu — mówi Monika Hyńko, inspektor do spraw ochrony zwierząt OTOZ Animals w Braniewie. — Suczki dokarmiane były przez sąsiadów zdających sobie sprawę, że bez ich pomocy, zwierzęta długo nie przeżyją.

Kiedy właścicielka pojawiała się w domu podawała swoim psom surową kaszę namoczoną w zimnej wodzie.

— W szopie znaleźliśmy zamkniętych 5 szczeniaków, ślepy miot, młode miały około 6 dni — dodaje Hyńko. — Leżały wycieńczone tracąc życie. W dziurze obok szopy leżały jeszcze dwa szczeniaczki, były również bardzo słabe i wycieńczone. Od dzieci mieszkających w pobliżu dowiedzieliśmy się, że to one wyciągnęły z szopy te dwa maluchy i położyły w pobliże suczki.
Z drugiej strony budynku była druga suczka. W budzie leżał kolejny ślepy miot szczeniaków. Od sąsiadów, którzy karmili suczki dowiedzieliśmy się, że powinno być ich dziesięć, jednak my zobaczyliśmy sześć szczeniaków.

Suczka na szyi zamiast obroży miała założony łańcuch.

— Sąsiedzi twierdzą, że suczki często były rozmnażane, ponieważ teren, na którym zwierzęta przebywały był nieogrodzony, każdy mógł dostać się do psów — mówi inspektor do spraw ochrony zwierząt. — Nikt jednak nie wiedział, co dalej działo się ze szczeniakami. To, że tym razem na jaw wyszło, iż ślepy miot został zamknięty w szopie, było czystym przypadkiem. Dzieci bawiące się w pobliżu usłyszały popiskiwania szczeniaków.

Dwa lata temu, podczas rutynowej kontroli w Rogitach OTOZ Animals zaproponował właścicielce suczek pokrycie kosztów ich sterylizacji. Wyraziła na to zgodę. Jednak w umówionym dniu nie pojawiła się w lecznicy weterynaryjnej, nie odbierała telefonów, podczas kolejnej wizyty była agresywna i nie potrafiła racjonalnie wytłumaczyć dlaczego nie zaprowadziła suczek do lecznicy.
Zwierzęta zostały odebrane kobiecie i dostarczone do schroniska dla zwierząt w Tczewie. Nie udało się uratować ślepych miotów, natomiast obie suczki zostały już wydane do domów tymczasowych, które od uprawomocnienia się wyroku są domami stałymi.

ZOBACZ WIĘCEJ:
Oddzieliła szczeniaki od matki, by powoli umierały

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste.  Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się  informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie.   Pomogę: Igor Hrywna

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5