Nauka pod skrzydłami ministerstwa. Powiat zabiega o nową szkołę
2016-05-05 09:56:59(ost. akt: 2016-05-05 10:12:20)
Starosta braniewski Leszek Dziąg i przewodniczący Rady Powiatu Braniewskiego Leszek Kłębucki od ponad dwóch miesięcy wydeptują ministerialne korytarze. Cel jest jeden: sprawić, aby zlikwidowana szkoła w Pieniężnie zaczęła nowe życie — pod skrzydłami Ministerstwa Rolnictwa.
Rozmowa z Leszkiem Dziągiem, starostą braniewskim:
— Radni podjęli niedawno decyzję o likwidacji Zespołu Szkół Licealnych i Zawodowych w Pieniężnie. Czy to oznacza definitywny koniec tej placówki?
— Nie, zgodnie z wolą radnych z końcem sierpnia przestanie istnieć szkoła, której organem prowadzącym był powiat braniewski. Dalsze istnienie tej placówki — w takim kształcie — było całkowicie bezzasadne. Chcemy natomiast, aby powstała tutaj szkoła ministerialna. O zupełnie innym profilu.
— Nie, zgodnie z wolą radnych z końcem sierpnia przestanie istnieć szkoła, której organem prowadzącym był powiat braniewski. Dalsze istnienie tej placówki — w takim kształcie — było całkowicie bezzasadne. Chcemy natomiast, aby powstała tutaj szkoła ministerialna. O zupełnie innym profilu.
— Szkoła ministerialna? Co to takiego?
— Byłaby to szkoła, której organem prowadzącym jest ministerstwo. W tym przypadku mówimy o Ministerstwie Rolnictwa. Prowadziliśmy od dwóch miesięcy rozmowy z Zespołem Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Dobrocinie, miejscowości leżącej niedaleko Morąga. Jej dyrekcja jest zainteresowana prowadzeniem kształcenia w Pieniężnie.
— Byłaby to szkoła, której organem prowadzącym jest ministerstwo. W tym przypadku mówimy o Ministerstwie Rolnictwa. Prowadziliśmy od dwóch miesięcy rozmowy z Zespołem Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Dobrocinie, miejscowości leżącej niedaleko Morąga. Jej dyrekcja jest zainteresowana prowadzeniem kształcenia w Pieniężnie.
— Udało się zatem znaleźć kogoś, kto byłby zainteresowany przejęciem tej placówki. Ale na jakich zasadach?
— Musimy oczywiście uregulować wszystkie sprawy pracownicze, z nauczycielami i pracownikami obsługi. Osoby te otrzymały wypowiedzenia. Być może część z nich znajdzie zatrudnienie w nowej szkole. Chcemy przekazać szkole w Dobrocinie obiekty byłego ZSLiZ. Na jakich zasadach? Na razie za wcześnie o tym mówić. Oprócz subwencji szkoła ta otrzymywać będzie także pieniądze z ministerstwa, tak jak inne tego typu szkoły. Dla Dobrocina dużym atutem jest zaplecze pieniężnieńskiej szkoły — przede wszystkim internat, a także stołówka czy sala gimnastyczna.
— Musimy oczywiście uregulować wszystkie sprawy pracownicze, z nauczycielami i pracownikami obsługi. Osoby te otrzymały wypowiedzenia. Być może część z nich znajdzie zatrudnienie w nowej szkole. Chcemy przekazać szkole w Dobrocinie obiekty byłego ZSLiZ. Na jakich zasadach? Na razie za wcześnie o tym mówić. Oprócz subwencji szkoła ta otrzymywać będzie także pieniądze z ministerstwa, tak jak inne tego typu szkoły. Dla Dobrocina dużym atutem jest zaplecze pieniężnieńskiej szkoły — przede wszystkim internat, a także stołówka czy sala gimnastyczna.
— Na co zatem jeszcze czekamy?
— Potrzebne jest współdziałanie wszystkich osób, którym nie jest obcy los szkoły w Pieniężnie. Chcielibyśmy, aby uczniowie gimnazjów z powiatu braniewskiego i sąsiednich powiatów także tutaj mogli kontynuować naukę. Atutem jest nie tylko ukończenie ciekawych kierunków, ale także możliwość zdobycia prawa jazdy kategorii B i uprawnień do obsługi maszyn rolniczych. Tego typu kursy są dla nas zbyt kosztowne, a z powodzeniem są realizowane w Dobrocinie.
— Potrzebne jest współdziałanie wszystkich osób, którym nie jest obcy los szkoły w Pieniężnie. Chcielibyśmy, aby uczniowie gimnazjów z powiatu braniewskiego i sąsiednich powiatów także tutaj mogli kontynuować naukę. Atutem jest nie tylko ukończenie ciekawych kierunków, ale także możliwość zdobycia prawa jazdy kategorii B i uprawnień do obsługi maszyn rolniczych. Tego typu kursy są dla nas zbyt kosztowne, a z powodzeniem są realizowane w Dobrocinie.
Rozmowa z Leszkiem Kłębuckim, Przewodniczącym Rady Powiatu Braniewskiego:
— Najpierw radni zlikwidowali ZSLiZ w Pieniężnie, a teraz prowadzą zaawansowane rozmowy, aby w Pieniężnie powstała szkoła. Czy nie można było zostawić wszystkiego „po staremu” ?
— Niestety, nie. Szkoła generowała straty. Mieliśmy problem z naborem uczniów. Gdybyśmy zostawili to „po staremu” musielibyśmy na szkołę w Pieniężnie przeznaczyć z budżetu powiatu 1,5 mln złotych. Po to, aby kształciło się tam 20 uczniów. Ja, jak i radni Mateusz Sobieszczuk i Mirosław Kudliński jesteśmy radnymi z tamtego okręgu. Nigdy nie mieliśmy zamiaru zlikwidować szkoły w Pieniężnie i niczego w to miejsce nie powołać.
— Niestety, nie. Szkoła generowała straty. Mieliśmy problem z naborem uczniów. Gdybyśmy zostawili to „po staremu” musielibyśmy na szkołę w Pieniężnie przeznaczyć z budżetu powiatu 1,5 mln złotych. Po to, aby kształciło się tam 20 uczniów. Ja, jak i radni Mateusz Sobieszczuk i Mirosław Kudliński jesteśmy radnymi z tamtego okręgu. Nigdy nie mieliśmy zamiaru zlikwidować szkoły w Pieniężnie i niczego w to miejsce nie powołać.
— A skąd pomysł na szkołę ministerialną? Skąd pomysł na Dobrocin?
— Warto przypomnieć, że w Pieniężnie była kiedyś prężnie działająca szkoła rolnicza. W całej Polsce istnieje wiele szkół o profilu rolniczym i cieszą się one niesłabnącym zainteresowaniem. Również szkoła w Dobrocinie nie narzeka na brak uczniów. W tej miejscowości kształci się w tej chwili ponad 200 młodych ludzi, z wielu miast i wsi naszego województwa.
— Warto przypomnieć, że w Pieniężnie była kiedyś prężnie działająca szkoła rolnicza. W całej Polsce istnieje wiele szkół o profilu rolniczym i cieszą się one niesłabnącym zainteresowaniem. Również szkoła w Dobrocinie nie narzeka na brak uczniów. W tej miejscowości kształci się w tej chwili ponad 200 młodych ludzi, z wielu miast i wsi naszego województwa.
— Jednak aby w Pieniężnie powstała taka placówka wymagało to wiele zachodu. Jak udało się osiągnąć porozumienie ze szkołą w Dobrocinie?
— Prowadziliśmy rozmowy od ponad dwóch miesięcy. Kilka razy byliśmy z panem starostą w ministerstwie. Możemy liczyć na pomoc osób, którym zależy na dalszym istnieniu szkoły w Pieniężnie. Wspiera nas szczególnie minister Zbigniew Babalski wraz z ministrem Rafałem Romanowskim, któremu podlegają szkoły ministerialne o kierunku rolniczym. Oczekujemy na ostateczną decyzję w tej sprawie.
— Prowadziliśmy rozmowy od ponad dwóch miesięcy. Kilka razy byliśmy z panem starostą w ministerstwie. Możemy liczyć na pomoc osób, którym zależy na dalszym istnieniu szkoły w Pieniężnie. Wspiera nas szczególnie minister Zbigniew Babalski wraz z ministrem Rafałem Romanowskim, któremu podlegają szkoły ministerialne o kierunku rolniczym. Oczekujemy na ostateczną decyzję w tej sprawie.
Czytaj e-wydanie 
">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
