Liberacki najlepszym tenisistą lata
2016-08-01 09:59:33(ost. akt: 2016-08-01 10:23:23)
Cały przedostatni weekend lipca w braniewskim tenisie stał pod znakiem Wakacyjnego Turnieju Singlowego. Na korcie Orlika Zespołu Szkół Budowlanych w Braniewie do rywalizacji stanęło 12 zawodników, a najlepszym z nich okazał się pochodzący z naszego miasta torunianin, Marcin Liberacki, który w finale rozgrywek pokonał Jana Byka z Pieniężna.
W dniach 22-24 lipca odbył się kolejny już turniej tenisowy zorganizowany przez animatora Orlika ZSB, Romana Dudka. I choć z powodu urlopowego terminu zgłosiło się do niego „tylko” 12 graczy, pomogło to stworzyć bardzo ciekawą formułę zawodów, która pozwoliła każdemu z uczestników zagrać przynajmniej 2 mecze. W pierwszej fazie stawka została podzielona na cztery 3-osobowe grupy, z których awansowało po dwóch najlepszych i stworzyło 4 pary ćwierćfinałowe.
FAZA GRUPOWA:
W grupie A z roli faworytów perfekcyjnie wywiązali się Tomasz Pękala i Krzysztof Surowiec, którzy zgodnie 2:0 pokonali mniej doświadczonego Rafała Kiljańczyka. Bezpośredni pojedynek między nimi przyniósł spore emocje, trzy sety i wygraną Pękali.
W pierwszych dwóch pojedynkach grupy B Jan Byk oraz Damian Drzycimski pokonali Dariusza Frąckiewicza i z pewnym awansem do ćwierćfinałów rozegrali 2-setowy mecz, w których lepszy okazał się Byk, a obaj ze spokojem mogli czekać na rywali z grupy C.
W niej wielkimi faworytami byli wygrywający już wcześniej braniewskie turnieje i bardzo doświadczeni, Marcin Liberacki i Zbigniew Kaczyński, a ich starcie rozpoczęło rywalizację w grupie. Kaczyński tylko w jednym secie był w stanie dotrzymać kroku przeciwnikowi i przegrał 0:2. Nastrój poprawił sobie już w drugim meczu deklasując trzeciego w stawce Jerzego Rosę. Zawodnik ten w ostatnim meczu grupy nastraszył Liberackiego, prowadził nawet 5:2, ale później stracił z rzędu 11 gemów i z hukiem odpadł z turnieju.
W grupie D niespodzianek nie było. Jako pierwszy awans uzyskał Bogdan Dudek, tracąc w dwóch meczach jedynie 4 gemy. Za jego plecami wylądował Andrzej Kaliszuk, który w meczu o ostatnie miejsce w ¼ finału pokonał debiutującego w cyklu braniewskich turniejów Mirosława Sokołowskiego.
W grupie A z roli faworytów perfekcyjnie wywiązali się Tomasz Pękala i Krzysztof Surowiec, którzy zgodnie 2:0 pokonali mniej doświadczonego Rafała Kiljańczyka. Bezpośredni pojedynek między nimi przyniósł spore emocje, trzy sety i wygraną Pękali.
W pierwszych dwóch pojedynkach grupy B Jan Byk oraz Damian Drzycimski pokonali Dariusza Frąckiewicza i z pewnym awansem do ćwierćfinałów rozegrali 2-setowy mecz, w których lepszy okazał się Byk, a obaj ze spokojem mogli czekać na rywali z grupy C.
W niej wielkimi faworytami byli wygrywający już wcześniej braniewskie turnieje i bardzo doświadczeni, Marcin Liberacki i Zbigniew Kaczyński, a ich starcie rozpoczęło rywalizację w grupie. Kaczyński tylko w jednym secie był w stanie dotrzymać kroku przeciwnikowi i przegrał 0:2. Nastrój poprawił sobie już w drugim meczu deklasując trzeciego w stawce Jerzego Rosę. Zawodnik ten w ostatnim meczu grupy nastraszył Liberackiego, prowadził nawet 5:2, ale później stracił z rzędu 11 gemów i z hukiem odpadł z turnieju.
W grupie D niespodzianek nie było. Jako pierwszy awans uzyskał Bogdan Dudek, tracąc w dwóch meczach jedynie 4 gemy. Za jego plecami wylądował Andrzej Kaliszuk, który w meczu o ostatnie miejsce w ¼ finału pokonał debiutującego w cyklu braniewskich turniejów Mirosława Sokołowskiego.
FAZA PUCHAROWA:
W ćwierćfinałach najciekawiej zapowiadało się starcie J. Byka i Z. Kaczyńskiego. Pierwszy z nich w świetnym stylu wygrał swoją grupę, a drugi dzięki swojej taktycznej i silnej grze potrafi sprawić spore problemy najlepszym rywalom. Niestety, Kaczyński zagrał chyba najsłabszy mecz w sezonie, popełniał błędy w najprostszych sytuacjach i nie potrafił zdominować wymian, co przy regularnej i technicznej grze Byka nie mogło skończyć się inaczej niż dość wyraźnym 0:2.
Emocji spodziewać się mogliśmy też w spotkaniu dwóch starych znajomych i partnerów w parze deblowej: B. Dudka i K. Surowca. Dudek po pewnie wygranej grupie mógł spodziewać się najlepszego, ale Surowiec od początku meczu narzucił swoje warunki, rozegrał świetne zawody i nadspodziewanie łatwo pokonał rywala, tracąc tylko jednego gema.
Kolejne dwa pojedynki to pewne zwycięstwa faworytów całych rozgrywek: M. Liberackiego i T. Pękali.
W ćwierćfinałach najciekawiej zapowiadało się starcie J. Byka i Z. Kaczyńskiego. Pierwszy z nich w świetnym stylu wygrał swoją grupę, a drugi dzięki swojej taktycznej i silnej grze potrafi sprawić spore problemy najlepszym rywalom. Niestety, Kaczyński zagrał chyba najsłabszy mecz w sezonie, popełniał błędy w najprostszych sytuacjach i nie potrafił zdominować wymian, co przy regularnej i technicznej grze Byka nie mogło skończyć się inaczej niż dość wyraźnym 0:2.
Emocji spodziewać się mogliśmy też w spotkaniu dwóch starych znajomych i partnerów w parze deblowej: B. Dudka i K. Surowca. Dudek po pewnie wygranej grupie mógł spodziewać się najlepszego, ale Surowiec od początku meczu narzucił swoje warunki, rozegrał świetne zawody i nadspodziewanie łatwo pokonał rywala, tracąc tylko jednego gema.
Kolejne dwa pojedynki to pewne zwycięstwa faworytów całych rozgrywek: M. Liberackiego i T. Pękali.
W półfinałach zameldowało się więc czterech zawodników, a końcowe zwycięstwo w turnieju każdego z nich nie mogłoby być niespodzianką. Pierwszą parę stworzyli M. Liberacki i K. Surowiec. Samo spotkanie mogło się podobać, obaj zawodnicy nie bali się odważnej gry, ale Surowiec nie był w stanie utrzymać formy z meczu ćwierćfinałowego i przegrał z popełniającym bardzo mało błędów Liberackim. W drugim meczu kibice obejrzeli najbardziej zacięty pojedynek turnieju, a sam mecz rozstrzygnął się w kilku wymianach i mógł zakończyć się zupełnie inaczej. Do finału awansował ten, który miał więcej szczęścia i opanowania – J. Byk, wygrywający drugiego seta dopiero w tie-breaku.
W „małym finale” spotkali się przegrani z półfinałów, a sam mecz był również rewanżem za spotkanie grupowe. Nie było ono jednak tak wyrównane i po obiecującym pierwszym secie przegranym przez Krzysztofa Surowca dopiero w tie-breaku, druga partia okazała się być jednostronna i z III miejsca mógł cieszyć się Tomasz Pękala.
Najważniejsze spotkanie Wakacyjnego Turnieju Singlowego okazało się być kresem kondycyjnych i zdrowotnych możliwości Jana Byka. Wykończony poprzednimi spotkaniami rozegranymi w krótkim okresie czasu nie był w stanie nawiązać wyrównanej walki z Marcinem Liberackim, świetnie przygotowanym do ciężkiego weekendowego grania. Zmęczenie rywala nie może jednak umniejszać zdecydowanego zwycięstwa i bardzo równej gry w całym turnieju braniewianina z Torunia. Każda jego wizyta i udział w braniewskich turniejach podnosi ich poziom i motywuje braniewskich zawodników to ciągłego tenisowego rozwoju.
Więcej zdjęć z turnieju i inne informacje o tenisie w Braniewie na stronie www.facebook.com/braniewo.tenis
Damian Drzycimski „Braniewo: TENIS”
Czytaj e-wydanie
">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez