Po wilku została tylko skóra... w bagażniku

2016-08-18 19:08:18(ost. akt: 2016-08-18 19:21:13)

Autor zdjęcia: Służba Celna

Celnicy w Grzechotkach, podczas czwartkowej (18 sierpnia) kontroli samochodu 53-letniego Rosjanina, znaleźli w bagażniku skórę wilka. Zwierzę znajduje się w wykazie zagrożonych wyginięciem gatunków roślin i zwierząt.
W czwartek, 18 sierpnia, na „zielonym pasie" w Grzechotkach do kontroli podjechał samochód, prowadzony przez 53-letniego Rosjanina. Funkcjonariusze Służby Celnej oraz Straży Granicznej podczas wstępnych oględzin znaleźli w bagażniku skórę wilka. Jest to prawdopodobnie skóra wilka szarego (Canis lupus), znajdująca się w wykazie CITES czyli dokumentu stanowiącego o zagrożonych wyginięciem gatunkach roślin i zwierząt.
Mężczyzna oświadczył, że nie wiedział, że jest to gatunek będący pod ochroną. Tłumaczył, że skórę podarowała mu rodzina z Rosji. Mężczyzna musiał jednak pogodzić się nie tylko ze stratą skóry, ale też z karą: 500 zł grzywny oraz 5 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata.

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (13) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ... #2048725 | 188.146.*.* 18 sie 2016 20:21

    Tuż za granicą- w Bagrationovskiej aptece można kupić lekarstwa nie spotykane u nas, za które też można beknąć po naszej stronie granicy: tłuszcz z niedźwiedzia albo z borsuka.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. ładna #2048727 | 83.6.*.* 18 sie 2016 20:25

      Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. ładna ta krawcowa

      1. kujtyt #2048746 | 46.113.*.* 18 sie 2016 20:45

        Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. no to rodzina go chyba nie lubi trochę...

      2. slupsk #2048753 | 5.172.*.* 18 sie 2016 20:52

        Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Magdalena Olechnowicz Magdalena Olechnowicz Data dodania: 18.08.2016, 11:19 Ostatnia aktualizacja: 18.08.2016, 13:08 Rozmawiamy z Marcinem Horbowym, rzecznikiem prasowym Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku. Stanowisko Powiatowego Urzędu Pracy stanęło wczoraj na al. Wojska Polskiego w Słupsku. Co to za akcja? Wyszliśmy na ulicę do ludzi, aby pomóc pracodawcom znaleźć pracowników. Werbujecie do pracy? Ale jak to, nie ma chętnych? Nie ma. W tej chwili mamy dokładnie 893 oferty pracy z różnych branż. Pracodawcy czekają, a ludzie nie przychodzą. A co to za praca? Blisko 70 ofert to praca w przetwórstwie rybnym. Niepotrzebne jest żadne doświadczenie ani wykształcenie. A pracodawcy często gwarantują nawet dojazd, jeśli firma jest poza miastem. Co jest w innych ofertach? Kolejnych 35 ofert jest dla kierowców, ale głównie z kategorią C+E, czyli mających uprawnienia na tiry z przyczepami. Kolejnych 20 ofert jest dla sprzedawców. Ogromne zapotrzebowanie jest na pracowników w zawodach technicznych. Potrzebni są inżynierowie? Nie, chodzi o pracowników po szkołach zawodowych. Pracodawcy szukają tokarzy, ślusarzy, spawaczy, operatorów obrabiarek sterowanych numerycznie. Dlaczego ludzie nie chcą pracować? Często kalkulują, że im się nie opłaca. Pracodawcy skarżą się, że nie mają pracowników, ale często oferują najniższą krajową. Tak, i wtedy ludzie nie są zainteresowani taką pracą. Zwłaszcza jeśli dojeżdżają z wiosek pod Słupskiem, np. z Damnicy czy z Główczyc. Wtedy na bilet miesięczny muszą wydać około 300 zł. A ile wynosi dziś najniższa krajowa? 1850 brutto, to jest 1326 zł na rękę. Po odliczeniu tych 300 zł na bilet miesięczny zostaje tysiąc złotych.

        1. hemp gru #2048775 | 93.105.*.* 18 sie 2016 21:11

          Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Swój chłopak wilku ze mną ludzi kilku

        Pokaż wszystkie komentarze (13)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5