Możliwość niesienia pomocy dodaje mi skrzydeł

2017-02-13 10:15:15(ost. akt: 2017-02-13 10:44:46)

Pani Małgosia bardzo często startuje w zawodach ze swoją córką Julią

Pani Małgosia bardzo często startuje w zawodach ze swoją córką Julią

Autor zdjęcia: Aleksandra Jakimczuk

Decyzję o dołączeniu do Drużyny Julki podjęła zupełnie spontanicznie, z potrzeby serca. Aby uzbierać jak najwięcej pieniędzy na leczenie dziewczynki, przefarbuje sobie włosy na niebiesko, a nawet zrobiła tatuaż! Małgorzata Tamkun-Pawłowska, bo o niej mowa, w marcu wystartuje w 12. Półmaratonie Warszawskim. I choć to jej debiut na tym dystansie z pewnością świetnie sobie poradzi. – Idea, dla której biegniemy, na pewno nam wszystkim doda skrzydeł – mówi pani Małgosia.
Przygoda pani Małgosi z bieganiem rozpoczęła się od Zimowego Maratonu na Raty w 2014 roku.
— Choć początki nie były łatwe, bieganie stało się częścią mojego życia – wspomina pani Małgosia. — W tej chwili już nie umiem sobie wyobrazić mojego życia bez aktywności.

Od 2016 roku braniewianka trenuje w nieformalnej grupie LA Braniewianki, pod czujnym okiem trenera Waldemara Gajowniczka. Udało jej się także zmotywować do biegania większą część rodziny. Bardzo często możemy ich spotkać na wspólnych treningach lub podczas zawodów.  Pani Małgosia ma już na swoim koncie udział w Biegu Niepodległości w Elblągu, Biegu Hozjusza w Braniewie, trwającym wciąż cyklu biegów trailowych w Trójmieście City Trail czy lokalnych biegach: Maraton na Raty i Braniewska Mała Korona. Jednak jej największą sportową pasją jest triathlon, gdzie bieganie jest jedną z trzech dyscyplin (oprócz pływania i jazdy na rowerze – przyp. Red.).
— Plany startowe na ten rok mam bardzo bogate – mówi pani Małgosia. — Jeżeli dopisze zdrowie, to oprócz udziału w triatlonach w Suszu i Gdańsku, wystartuję także w Biegu Piekarczyka, Hozjusza, biegach lokalnych oraz dwóch półmaratonach, w tym w marcowym Półmaratonie Warszawskim, na rzecz Julii Buczko.

— Decyzję o wzięciu udziału w półmaratonie podjęłam w 100 proc. spontanicznie — wspomina pani Małgosia. — Gdy wracałam z wyjazdu szkolnego, napisał do mnie znajomy „Spartanin”. Okazało się, że startując w tym biegu możemy zbierać pieniądze na leczenie małej braniewianki. Bez zawahania stworzyłam konto, napisałam kilka słów. Dopiero potem przyszedł czas na przetrawienie  wszystkiego. Półmaraton? Przecież ja w życiu nie przebiegłam więcej niż 10 km, które było okupione nieziemskim wysiłkiem, a tu dystans dwa razy dłuższy. Jednak idea, dla której biegniemy na pewno nam wszystkim doda skrzydeł.

Aby zebrać jak najwięcej pieniędzy pani Małgosia postawiła sobie wyjątkowe wyzwanie. Braniewianka oficjalnie zapowiedziała, że gdy w ramach akcji zbierze minimum 1 tys. zł, przefarbuje włosy na niebiesko. Kolejnym progiem miały być 2 tys. zł. Jeśli taka kwota pojawiłaby się na koncie zbiórki, biegaczka obiecała, że wytatuuje sobie logo „Spartan” i datę debiutanckiego biegu. Dziś na koncie pani Małgosi jest blisko 2,5 tys. zł, a na ramieniu tatuaż! W marcu zobaczymy ją także w nowej fryzurze.
— Poza tym każda osoba, która wpłaci jednorazowo 100 zł, będzie mogła mi wymyślić zadanie do wykonania, oczywiście w ramach rozsądku i moich możliwości - wspólny trening, spacer z psem, coś co sprawi radość Darczyńcy - mówi pani Małgosia.


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste.  Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się  informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie.   Pomogę: Igor Hrywna



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5