Nie zgłosił gotówki na przejściu granicznym, zapłacił słony mandat

2017-03-23 20:55:32(ost. akt: 2017-03-23 17:03:46)

Autor zdjęcia: Izba Administracji Skarbowej w Olsztynie

4 tys. złotych kosztowało Rosjanina niezastosowanie się do obowiązku zgłoszenia waluty wwożonej do Unii Europejskiej.
W środę na przejęcie graniczne w Grzechotkach przyjechał mieszkaniec Kaliningradu. Podczas odprawy funkcjonariusz celno-skarbowy zdecydował o wysłaniu kierowcy toyoty do budynku kontroli szczegółowej.

Podczas sprawdzania samochodu nic w nim nie znaleziono, przy rewizji osobistej – już tak. Obywatel Federacji Rosyjskiej miał przy sobie sporo pieniędzy w różnych walutach: polskich złotych, rublach, euro i dolarach amerykańskich. W sumie mężczyzna przewoził równowartość prawie 72 tys. złotych.

Za to, że ich nie zgłosił w trakcie odprawy celnej został ukarany mandatem w wysokości 4 tys. złotych.

Przypominamy, iż każda osoba wjeżdżająca na teren Unii Europejskiej lub go opuszczająca, mająca przy sobie pieniądze w wysokości ponad 10 000 Euro (bądź równowartość tej kwoty) ma obowiązek zgłoszenia tego faktu Służbie Celno-Skarbowej. Ten przepis jest jednym z elementów strategii Unii Europejskiej i ma na celu zapobieganie praniu brudnych pieniędzy oraz walkę z finansowaniem terroryzmu - informuje podinsp. Ryszard Chudy.

mat. Izba Administracji Skarbowej w Olsztynie

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Gosc #2208223 | 87.205.*.* 24 mar 2017 07:57

    PIS się cieszy

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. dem #2208098 | 83.6.*.* 23 mar 2017 22:16

      a ruskie zabierają całą niezgłoszoną kasę

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

    2. straszne rzeczy, straszne rzeczy, a koziolek #2208056 | 188.146.*.* 23 mar 2017 21:03

      Klasyczny przykład jak tzw. państwo traktuje przejezdnych. Gdyby ta kasa została zostawiona w Biedronce, a najlepiej na Orlenie klanu Kluczyków to wszystko było by ok., bo wtedy tzw. państwo wyciągnie łapę po ok. 50 proc. tej sumy. I wszystko zgodnie z prawem. Jak zwykł mawiać klasyk Sienkiewicz ( nie z tych Sienkiewiczów): "Państwo polskie istnieje teoretycznie. Praktycznie nie istnieje..."

      odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5