MKS Zatoka piąta w sezonie 2016/2017

2017-06-19 10:12:00(ost. akt: 2017-06-19 11:47:23)


Zatoka smutnie pożegnała się z kibicami w sezonie 2016/2017

Zatoka smutnie pożegnała się z kibicami w sezonie 2016/2017

Autor zdjęcia: Adam Jakubiak

Bardzo nieudanie zakończyła rozgrywki Zatoka Braniewo. Zespół trenera Tomasza Klimczaka przegrał na własnym boisku z Unią Susz aż 0:5. Najstarsi kibice w mieście nad Pasłęką nie pamiętają tak wysokiej porażki swojej drużyny.
Braniewski szkoleniowiec nie mógł skorzystać w meczu z Unią, trzecią drużyną w ligowej tabeli, z Marcina Chomko, Marcina Śniegockiego, Nikodema Szalkowskiego, Bartłomieja Koczary i Piotra Lewandowskiego z różnych powodów. I chociaż w protokole zawodów wpisany był Cezary Ciepliński, to jego także zabrakło, a w tym meczu bardzo by się przydał. W pierwszym składzie na murawie zameldowali się więc Daniel Jastrzębski i Damian Ruda-juniorzy, a na ławce rezerwowych zasiedli kolejni przedstawiciele młodego pokolenia: Jakub Kicmanik, Maciej Sielicki i Patryk Pszczołowski.

Obydwa zespoły miały jeszcze o co walczyć, pomimo, że to była ostatnia kolejka. Zatoka myślała o zachowaniu czwartego miejsca, a Unia, przy porażce Znicza, miała szansę na tytuł wicemistrza.

Pierwsze 30. minut przebiegało pod dyktando gospodarzy, wśród których wyróżnił się w tym okresie gry Łukasz Wolak. Napastnik Zatoki był niezwykle aktywny i przy większym szczęściu i precyzji filigranowy piłkarz miał trzy szanse do wpisania się na listę strzelców. Już w 7 min. bramkarz Unii nogami wybił piłkę na rzut rożny po strzale Wolaka. W 14 min. ten sam zawodnik z dystansu mocno uderzył, ale piłka minęła bramkę tuż nad poprzeczką. W 20 min. Wolak skierował futbolówkę w kierunku bramki, ale w ostatniej chwili nogami drogę do bramki zagrodził obrońca Unii. Rywale w tym czasie bardzo rzadko gościli pod bramką Tomasza Ptaka, który praktycznie bardzo się nudził.

Pierwsza okazja dla gości zakończyła się bramką. Tomasz Ptak zdołał jeszcze (29 min.) w ostatniej chwili odbić piłkę nogami będąc sam na sam z pomocnikiem Unii, ale trafiła ona wprost do Marcina Karczewskiego i napastnik Unii mając właściwie pustą bramkę nie zmarnował okazji. Po serii rzutów rożnych w wykonaniu Bogdana Wieliczko Zatoka też nie znalazła okazji na przynajmniej jednego gola, na którego w pierwszej połowie co najmniej zasłużyła.

W 55 minucie przyjezdni zdobyli drugą bramkę i na tym gra Zatoki praktycznie się zakończyła. Bramki po kontrach napastników Unii były kwestią czasu i był to już pojedynek Tomasza Ptaka z groźnymi kontrami. Unia trafiła jeszcze trzy razy, a mogła jeszcze więcej. Bramkarz Zatoki pomimo puszczenia tylu goli nie ma żadnego na swoim sumieniu. Słabo zagrała defensywa gospodarzy, a atak po zejściu Łukasza Wolaka w 72 min. praktycznie przestał istnieć. Szansę na honorowego gola miał Patryk Pszczołowski, ale nie trafił do siatki, chociaż miał trochę niewygodną sytuację.

Tak wysokiej porażki Zatoki nie tłumaczy nawet wprowadzenie do pierwszego składu dwóch juniorów, a później w trakcie gry jeszcze kolejnych: Kicmanika, Sielickiego i Pszczołowskiego. Trener Klimczak w przerwie wakacyjnej będzie miał nad czym myśleć.


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste.  Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się  informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie.   Pomogę: Igor Hrywna



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Kuba #2272826 | 83.9.*.* 25 cze 2017 13:06

    Wynik tego meczu nie miał żadnego wpływu na końcowy układ tabeli. Nie jest prawdą że wygrana Unii z Zatoką dawała tej pierwszej wicemistrzostwo. Cała sprawa zakończyła się wcześniej w środę czyli trzy dni wcześniej w Biskupcu gdzie Znicz zremisował z Tęczą 3:3 i zapewnił sobie drugie miejsce.Także redaktorze najpierw trzeba poczytać sobie a dopiero później pisać o sprawdzonych faktach. Pozdrawiam.

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5