Zatoka nie rozstrzygnęła meczu z beniaminkiem

2017-08-14 10:06:06(ost. akt: 2017-08-14 10:14:47)

Jakub Kicmanik (trzeci z prawej) udanie zadebiutował w IV lidze

Jakub Kicmanik (trzeci z prawej) udanie zadebiutował w IV lidze

Autor zdjęcia: Fot. Adam Jakubiak

W pierwszej kolejce MKS Zatoka Braniewo zremisowała 1:1 w meczu wyjazdowym z beniaminkiem IV ligi Pisą Barczewo. Z przebiegu gry goście zasłużyli na komplet punktów będąc szczególnie w drugiej połowie meczu zespołem zdecydowanie lepszym.
Trener Tomasz Klimczak nie dysponował najsilniejszym składem na ten mecz. Z podstawowej jedenastki zbrakło Daniela Jastrzębskiego (chory) i Daniela Komorowskiego (sprawy osobiste). Od pierwszej minuty zagrał Jakub Kicmanik - jeszcze junior. Jego występ braniewski szkoleniowiec uznał za bardzo udany i wcale się nie ma co dziwić. W 54 minucie właśnie ten zawodnik tak dokładnie podał do Marcina Śniegockiego, że temu drugiemu nie pozostało już nic, jak tylko dopełnić formalności. Także w pierwszej połowie ten młody piłkarz miał szanse na zdobycie prowadzenia. Po indywidualnej akcji minął już nawet bramkarza Pisy, ale w ostatniej chwili futbolówkę wybił mu spod nogi obrońca gospodarzy.

W drugiej połowie także Kicmanik był bardzo aktywny (grał do 70. minuty) i była kolejna okazja do zdobycia bramki. Nieszczęście gości dopadło w 61 minucie. Stoper Zatoki Dariusz Wieliczko zamiast wybić piłkę, aby ją podać do kolegi wdał się w drybling z napastnikiem Pisy, stracił ją i za moment faulował rywala, ale już we własnym polu karnym. Mariusz Wytrykowski z Pisy zmylił Tomasza Ptaka w bramce i za chwilę na tablicy wyników był remis. Zatoka przeważała w drugich 45 minutach, ale tylko w jednym przypadku mogła przechylić szansę na swoją korzyść. Jednak Śniegockiemu zabrakło precyzji i wynik pozostał bez zmiany. Strzały z daleka w wykonaniu braniewian były niecelne albo piłka mijała bramkę.

— Gospodarze za awans do IV ligi otrzymali puchar i w tym meczu nie chcieli zawieść swoich kibiców — komentował po ostatnim gwizdku sędziego trener Zatoki Tomasz Klimczak. — Było dużo kibiców i włodarze miasta. Tak więc Pisa grała niezwykle ambitnie i w nagrodę zdobyła punkt, ale to my byliśmy bliżej zdobycia kompletu punktów — kontynuował braniewski szkoleniowiec. — Zdobyliśmy nawet drugiego gola (Łukasz Wolak) i wydawało się nam, że spalonego przy tej sytuacji nie było. Podobnie myśleli także obiektywni kibice w Barczewie. Mecz nie należał do łatwych ze względu na bardzo ambitną grę gospodarzy blisko nawet pogranicza gry faul. Z jednego punktu była bardziej zadowolona Pisa niż my.

W pierwszej kolejce spotkały się drużyny, które powinny dyktować warunki układu tabel w czołówce. Unia Susz przegrała z Concordią Elbląg 1:2, a inny kandydat do miejsca na podium i awansu - Motor Lubawa - spadkowicz z III ligi męczył się z Tęczą Biskupiec wygrywając zaledwie 3:2. Z tercetu beniaminków tylko Pisa zdobyła jeden punkt. Błękitni Pasym przegrali występując w roli gospodarzy aż 0:5 z Mamrami Giżycko, a Tęcza Miłomłyn także przegrała w roli gospodarzy ze Zniczem Biała Piska 0:2.




Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste.  Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się  informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie.   Pomogę: Igor Hrywna





2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5