Zwycięstwo Granicy, porażka Zalewu

2017-08-24 13:00:00(ost. akt: 2017-08-24 11:42:02)

Granica udanie rozpoczęła rozgrywki

Granica udanie rozpoczęła rozgrywki

Autor zdjęcia: Adam Jakubiak

Początek rozgrywek w B klasie grupy drugiej kibice w powiecie braniewskim przyjęli z mieszanymi uczuciami. Debiutujący po 3-letniej przerwie w rozgrywkach seniorów Zalew Frombork przegrał z Agatem Jegłownik 1:2, a Granica Zagaje pokonała na własnym boisku Pogrom Aniołowo 3:2.
W meczu Granicy z Pogromem jako pierwsi na listę strzelców wpisali się gospodarze. W 15 min. Mateusz Bułat po akcji z bratem Dariuszem zapewnił swojej drużynie prowadzenie. Ten drugi dokładnie dośrodkował z rzutu rożnego i było 1:0. W 25. min. zdobywca bramki zagrał we własnym polu karnym ręką i za chwilę po "jedenastce" był remis. W 37 min. Konrad Trojanowski, po solowej akcji, znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Pogromu i nie dał mu żadnej szansy. Tuż przed przerwą goście doprowadzili do drugiego remisu. W 79 min. Tomasz Bejda po prostopadłym podaniu "wyszedł" na pozycję oko w oko z bramkarzem rywali i było 3:2. Goście czekali na sygnalizację sędziego asystenta, że był spalony, ale nie mieli racji. W momencie podania przed Bejdą było dwóch rywali i sędzia słusznie wskazał na środek boiska. W doliczonym (90+2) czasie gry piękną interwencją popisał się bramkarz Granicy Bartosz Krypski. Golkiper gospodarzy skierował piłkę lecącą w samo okienko na rzut rożny.

— Zdobyliśmy komplet punktów jak najbardziej zasłużenie — powiedział grający trener Jerzy Bukacki. — Okazje na podwyższenie wyniku mieli Trojanowski (dwie bardzo dobre sytuacje) i M.Bułat (strzał w słupek), ale pomimo zdobycia trzech goli kłaniała się nam skuteczność. Chwalę jednak młody zespół za serce włożone w tej pojedynek i cieszę się z udanego początku rozgrywek — dodał na zakończenie rozmowy szkoleniowiec Granicy.

Zalew wraca z Jegłownika bez jednego punktu, na który w pełni zasłużył. W 15 min. gospodarze po błędzie w obronie objęli prowadzenie. W 41. min. Miłosz Paszkiewicz trafił z dystansu i był remis. W tej części meczu doskonałych okazji nie wykorzystali Robert Jeziorski i Mariusz Szpakowski, stąd na przerwę do szatni obydwie drużyny schodziły przy stanie 1:1. Po zmianie stron zespół trenera Pawła Karpowicza stracił jeszcze jednego gola po strzale z dystansu pod samą poprzeczkę. Było kilka okazji na doprowadzenie do remisu, ale piłka jakoś nie chciała się "słuchać" piłkarzy z grodu Kopernika.

— Musimy nauczyć się grać w B klasie — powiedział po meczu prezes Zalewu Marek Szpakowski. — Gospodarze grali tzw. prostą piłką i to była droga do zwycięstwa. Nam zabrakło skuteczności, ale w kolejnym spotkaniu do Gronowa Elbląskiego jedziemy już po zwycięstwo.

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste.  Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się  informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie.   Pomogę: Igor Hrywna



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5