Czołgista wyjeżdża na misję

2019-05-18 08:17:53(ost. akt: 2019-05-19 11:01:11)

Autor zdjęcia: Martya Hajkowicz

Wstępując do wojska i zakładając mundur, liczył na nowe wyzwania. I się nie zawiódł, bo służba w wojsku to nieustająca przygoda. Mjr Daniel Stanicki jest czołgistą, służącym na co dzień w 9 Braniewskiej Brygadzie Kawalerii Pancernej.
Już wkrótce wraz ze swoimi żołnierzami wyruszy na Łotwę, gdzie będzie dowodził Polskim Kontyngentem Wojskowym.

Mjr Daniel Stanicki z 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej to współczesny 40-latek — wykształcony i dobrze wyszkolony żołnierz, któremu powierzono dowodzenie V zmianą Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Republice Łotewskiej. Na co dzień jest czołgistą. Służy w 9 Braniewskiej Brygadzie Kawalerii Pancernej na stanowisku zastępcy dowódcy 1 batalionu czołgów. Służbę na misji poza granicami kraju wraz ze swoimi żołnierzami rozpocznie na przełomie maja i czerwca.

— Dla mnie osobiście jest to nowe doświadczenie i duże wyzwanie. Mimo tego, że kilka lat temu służyłem w Siłach Pokojowych w Kosowie, to nie występowałem jeszcze w roli dowódcy PKW. Wyzwaniem będzie dowodzenie tak dużym kontyngentem oraz współpraca międzynarodowa — mówi mjr Daniel Stanicki.

Polski Kontyngent Wojskowy w Republice Łotewskiej to część rozlokowanej w tym kraju (na mocy decyzji szczytu NATO w Warszawie) Batalionowej Grupy Bojowej Sojuszu funkcjonującej w ramach Wzmocnionej Wysuniętej Obecności (eFP — enhanced Forward Presence). Jest ona ukierunkowana na realne zwiększenie potencjału obrony i odstraszania NATO na wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Główną siłę eFP stanowią cztery wielonarodowe Batalionowe Grupy Bojowe NATO rozmieszczone w Polsce, na Litwie, Łotwie i w Estonii. Każda grupa tworzona jest przez państwo ramowe, którymi są odpowiednio: Stany Zjednoczone w Polsce, Niemcy na Litwie, Wielka Brytania w Estonii i Kanada w Republice Łotewskiej. W skład grup (oprócz żołnierzy z państw ramowych) wchodzą pododdziały z Albanii, Belgii, Chorwacji, Danii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Luksemburga, Norwegii, Rumunii, Słowenii, Słowacji, Czech, Włoch i Polski.

Jako pierwsi na Łotwę wyjechali w połowie 2017 roku żołnierze z macierzystej jednostki mjr. Stanickiego. Pierwsza zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Republice Łotewskiej utworzona została na bazie 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej. Druga zresztą też. Teraz czołgiści z Braniewa wracają na dwie kolejne zmiany: piątą i szóstą. Każda potrwa pół roku. Zastąpią żołnierzy z Giżycka.

— Przygotowując się do wyjazdu na Łotwę korzystałem z doświadczeń poprzedników. Podpowiadali, informowali, doradzali. To na pewno pomogło i zaprocentuje tam na miejscu — mówi dowódca V zmiany PKW Łotwa.

Jak podają oficjalne źródła wojskowe, Polski Kontyngent Wojskowy na Łotwie liczy do 200 żołnierzy. Jego trzonem jest kompania czołgów z Braniewa.

— To żołnierze, z którymi przebywam na co dzień. Znam ich, wiem, że są doskonale wyszkoleni i dobrze przygotowani do realizacji zadań — zapewnia mjr Stanicki.

Mimo że V zmiana PKW Łotwa rozpocznie się na przełomie maja i czerwca br., to żołnierze wyznaczeni w skład tej grupy rozpoczęli swoją „przygodę z misją” już 10 miesięcy temu.

— Przygotowanie takiego wyjazdu składa się z kilku etapów. Na początek jest planowanie, później formowanie kontyngentu, w tym nabór chętnych do wyjazdu, kwalifikacja zdrowotna kandydatów itd. Najdłuższy jest czas szkolenia. Żołnierze ćwiczą w jednostce, na poligonach, uczestniczą w specjalistycznych kursach w różnego typu ośrodkach, gdzie nabywają umiejętności niezbędne na stanowiskach, które będą pełnili na Łotwie — wylicza dowódca.

Proces i poziom szkolenia „misjonarzy” jest na bieżąco oceniany zarówno przez samego dowódcę PKW, jak i jego przełożonych. Przed wyjazdem na Łotwę czeka ich najważniejszy egzamin: certyfikacja całego PKW Łotwa, podczas której będą musieli udowodnić przełożonym z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, że są gotowi do zadań, jakie na nich czekają. Egzamin będą zdawać na poligonie w Orzyszu w drugiej połowie maja. Później wrócą do Braniewa, gdzie 31 maja odbędzie się ich oficjalne pożegnanie w jednostce.

Daniel Stanicki służy w wojsku od 1998 roku, ale mundur założył dużo wcześniej. Podkreśla, że zawsze ciągnęło go w tym kierunku. Najpierw był zuchem, później harcerzem, w końcu został żołnierzem. Do brygady pancernej w Braniewie trafił po szkole oficerskiej w Poznaniu. Służba związała go z tym miastem na dłużej. Wraz z żoną wychowują tu 5-letnią córkę.

Jak rodzina przyjęła wiadomość o półrocznej rozłące?
— Ze zrozumieniem. Żona wiedziała, że wiąże się z żołnierzem. Akceptuje to, że często jestem poza domem. Teraz będzie to trochę dłuższy wyjazd. Na szczęście Łotwa to nie koniec świata — mówi mjr Stanicki.

Marta Hajkowicz

Daniel Stanicki










Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ? #2734584 | 141.0.*.* 19 maj 2019 14:06

    Czy Łotwa nie ma swojego wojska? Czy w razie zagrożenia Polski Łotysze z takim samym zaangażowaniem wyruszą do nas z pomocą? To samo Litwini?

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5