Młodzi w szponach Internetu

2019-10-31 12:30:03(ost. akt: 2019-10-31 12:29:01)
Na przerwach w szkole zamiast rozmawiać, wysyłają sms-y. W trakcie spotkań i zabaw mailują. Nawet gdy oglądają telewizję, to w rękach trzymają komórkę. Lekarze i naukowcy alarmują: 9 na 10 dzieci może uzależnić się na stałe od sieci.
Przedstawiciele starszego i średniego pokolenia, wychowanego na książkach, patrzą ze zgrozą na swoje dzieci i wnuki – ofiary ery Internetu.

- Gdy przychodzi ze szkoły i odrobi lekcje to do snu siedzi już przy komputerze. Jest zły, gdy ktoś do niego zagada i przerwie mu ulubioną rozrywkę. Zastanawiam się zresztą, czy to już tylko rozrywka, czy też nałóg. To niestety bardzo prawdopodobne, gdyż, gdy coś się od niego chce: by na przykład posprzątał pokój lub wyniósł śmieci, to reaguje na to agresją. Gdy kiedyś poprosiłem go o odejście od komputera – grał już chyba piątą godzinę – to się popłakał – opowiedział naszemu reporterowi pan Stanisław. 65-letni mężczyzna bardzo martwi się o swojego 11-letniego wnuka, który stanowczo zbyt dużo czasu, jak uważa dziadek, spędza w sieci.
Obawy starszego mężczyzny nie są bezpodstawne, przekraczają także, i to znacznie, jednostkowy wymiar.

Jak ostrzegli w trakcie odbytej przed pewnym czasem konferencji w Braniewie naukowcy, kuratorzy sądowi i pedagodzy szkolni, jeśli nie zostaną przedsięwzięte radykalne środki, 90 procent dzieci w dorosłym życiu będzie uzależnionych od Internetu i wszystkimi związanymi z tym psychofizycznymi konsekwencjami – w tym między innymi trudnościami z nawiązywaniem kontaktów z otoczeniem.

Jak informowało relacjonujące konferencję Radio Olsztyn, eksperci zwracali uwagę, że najważniejsze jest budowanie wartości a przez nie zdrowych rodzin. To, w ocenie specjalistów, jest obecnie jedyną drogą do walki z internetowym zagrożeniem.

- Nie można wszystkiego zwalać na technologię. Gdyby, tak jak kiedyś, zachowała się u nas wielopokoleniowa rodzina, w której, gdy pracujący rodzice nie mają czasu dla dziecka, to zajmują się nim dziadkowie, Internet nie stanowiłby tak dużego zagrożenia – stwierdza pan Stanisław.
Mężczyzna zwraca także uwagę na to, że uzależnienie od Internetu powoduje nie tylko opłakane skutki społeczne i psychiczne, ale także zdrowotne.

- W trakcie szkolenia prowadzonego przez lekarzy w Gdańsku dowiedziałem się o szczególnie dramatycznym przypadku pewnego nastolatka, któremu po systematycznym, kilkunastogodzinnym codziennym siedzeniu przed komputerem, pewnego dnia „zawiesił się” wzrok. Oczy chłopaka, znajdując się przez przeważający czas w jednakowej odległości od ekranu, nie były w stanie reagować na obiekty położone w innej odległości. To była tragedia dla rodziny i dziecka. Lekarze poświęcili wiele dni na leczenie chłopca, któremu jednak w końcu wzrok się „odwiesił”, zresetował, by zastosować komputerową terminologię – opowiedział pan Stanisław naszemu reporterowi.

A co się stało z chłopakiem? – zapytaliśmy.
Jak się okazało, został skutecznie uleczony z groźnego nałogu. Teraz zamiast przed komputerem, woli czytać książki.

Witold Chrzanowski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5