Czy można kochać mordercę?

2022-01-07 20:00:00(ost. akt: 2022-01-05 11:33:45)

Autor zdjęcia: unsplash

Udowodniono im brutalne zbrodnie, morderstwa i czyny, które nawet trudno sobie wyobrazić. Większość z nas za żadne skarby nie chciałaby mieć z nimi nic wspólnego. Okazuje się jednak, że to, co wielu odpycha, innych pociąga. I to bardzo.
Inteligentny, elokwentny, przystojny — tak określa się go w niemal każdej biografii czy programie telewizyjnym, poświęconym jego osobie. Na pewno nie był typem człowieka, który mógłby budzić nasz strach — studiował prawo, odnosił sukcesy, miał oddanych przyjaciół i kochającą rodzinę…

A jednak dopiero gdy trafił do więzienia, stał się obiektem westchnień niezliczonej ilości kobiet.

Udowodniono mu co najmniej 20 morderstw, ale Ted Bundy nie tylko zabijał. Swoje ofiary — młode piękne kobiety — wykorzystywał seksualnie i profanował ich zwłoki, dopuszczając się między innymi aktów nekrofilii.

Po ponad trzydziestu latach, odkąd jego życie zakończyło się na krześle elektrycznym, nadal uznawany jest za jednego z najbardziej rozpoznawalnych i brutalnych zabójców, a mimo wszystko, już będąc w więzieniu, otrzymywał setki listów od fanek — i to nawet po dwieście dziennie.

— To było naprawdę niesamowite — przyznał po latach Stephen Michaud. — Kobiety wysyłały mu propozycje matrymonialne i zdjęcia, a nawet akty, marząc, by im odpowiedział — opowiadał dziennikarz, który przez lata zajmował się tematem jednego z najgroźniejszych amerykańskich przestępców.

Przebywając w więzieniu Ted Bundy otrzymywał nawet po 200 listów od fanek dziennie
Fot. State Archives of Florida, Florida Memory
Przebywając w więzieniu Ted Bundy otrzymywał nawet po 200 listów od fanek dziennie


Korespondencja to nie wszystko. Bundy miał grono oddanych wielbicielek, które regularnie pojawiały się na jego rozprawach, desperacko próbując wzbudzić zainteresowanie mordercy.

— Wiele kobiet, którym Ted odebrał życie, nosiło fryzurę z przedziałkiem na środku i okrągłe kolczyki w uszach. Młode dziewczyny przychodziły więc do sądu w takich właśnie kolczykach i z włosami przedzielonymi równiutko na środku. Niektóre używały nawet farby, by uzyskać odpowiedni odcień brązu i idealnie wpisać się w gust Bundy’ego — opowiadał Michaud w jednym z wywiadów.

Zanim morderca skończył na krześle, udało mu się nawet wziąć ślub.

Kim była szczęśliwa wybranka seryjnego zabójcy?

To Carole Ann Boone, którą poznał jeszcze w 1974. Pracowali wtedy w jednym z departamentów służb ratowniczych, kiedy Ted Bundy pomagał w poszukiwaniach kilku kobiet, które sam pozbawił życia.

Boone nie była nim początkowo zainteresowana, ale to właśnie ona wspierała go, gdy został postawiony przed sądem, a podczas rozprawy w 1980 została jego żoną.

Bundy, występując jako swój własny obrońca, i wykorzystując lukę w prawie, oświadczył się Carole Ann. W momencie, gdy ta odpowiedziała „tak”, para stała się małżeństwem — według prawa Florydy taka deklaracja na sali sądowej w obecności sędziego i notariusza, którego specjalnie wynajęła sama Boone, równoznaczna jest z zawarciem małżeństwa.

Jeśli wierzyć medialnym doniesieniom, zakochani doczekali się nawet potomstwa.

— Carole urodziła Tedowi dziecko, poczęte za dystrybutorem wody w więziennej sali wizyt — zdradził w jednej z rozmów Stephen Michaud.

Bundy nie był jedynym przestępcą, który zamiast odstraszać, przyciągał kolejne rzesze kobiet.

Mnóstwo listów od fanek otrzymywał również Richard Ramirez, seryjny zabójca, który na swoim koncie miał udowodnionych kilkanaście morderstw.
Pisały do niego nie tylko zafascynowane jego mroczną duszą nastolatki, ale też dorosłe kobiety.

I jemu udało się wstąpić w związek małżeński, będąc za kratami, ale najbardziej niepokojąca historia dotyczy w jego przypadku relacji z Cindy Haden.

Wielbicielka Nocnego Prześladowcy, jak zwykło się o nim mówić, zasiadała w ławie przysięgłych, kiedy zwyczajnie zakochała się w oskarżonym.

Gronem oddanych wielbicielek mógł pochwalić się również Richard Ramirez
Fot. San Quentin State Prison, California Department of Corrections and Rehabilitation
Gronem oddanych wielbicielek mógł pochwalić się również Richard Ramirez


Richard Ramirez został skazany na śmierć, ale Cindy zdawało się to nie przeszkadzać. Regularnie odwiedzała mężczyznę w więzieniu, nie szczędziła miłosnych wyznań, a nawet skłoniła swoich rodziców, by ci poznali jej bratnią duszę.

Wkrótce kobieta zaczęła pojawiać się w mediach, broniąc swojego wybranka. Twierdziła, że w chwilach słabości — czyli odbierając życie kolejnym osobom — Richard Ramirez był opętany przez diabła.

Mimo wszystko Cindy była pewna jednego — że jej ukochany już nigdy nie wyjdzie na wolność, a nawet, gdyby jakimś cudem tak się stało, potencjalny scenariusz byłby jeden: — Myślę, że robiłby to samo, co wcześniej. Tak jak ja mam pracę i ty masz pracę, jego pracą jest zabijanie. Do tego został wyszkolony — mówiła Haden w jednym z wywiadów.

Kolejne tego typu przykłady można mnożyć.

Wianuszkiem oddanych kobiet otaczał się między innymi Charles Manson — przywódca sekty, odpowiedzialny za głośne morderstwa w willi Polańskiego. To wtedy, z rąk Charles’a Watsona, Patricii Krenwinkel, Susan Atkins i Lindy Kasabian zginęła między innymi ciężarna żona polskiego reżysera — Sharon Tate.

Morderca, nekrofil i kanibal Jeffrey Dahmer, który zabił kilkunastu młodych mężczyzn i chłopców, od swoich fanek otrzymywał nie tylko słowa otuchy, ale i wsparcie finansowe.

A Josef Fritzl, który przez 24 lata więził i znęcał się nad swoją córką, dostawał od swoich wielbicielek albo pikantne zdjęcia, albo listy, w których zaznaczały, że są pewne, że zbrodni dokonał wyłącznie dla dobra swojego dziecka i tak naprawdę jest człowiekiem o wielkim sercu.

Legendarny przywódca sekty Charles Manson zyskał zaufanie wielu młodych kobiet, które były gotowe zrobić dla niego wszystko
Fot. California Department of Corrections and Rehabilitation
Legendarny przywódca sekty Charles Manson zyskał zaufanie wielu młodych kobiet, które były gotowe zrobić dla niego wszystko


Jak to się dzieje, że osoby, które przez swoje czyny w większości z nas budzą wstręt, w oczach innych znacznie zyskują?

Hybristofilia, znana jako syndrom Bonnie i Clyde’a, to rodzaj zaburzenia seksualnego, w którym jedynym lub preferowanym obiektem pożądania są osoby, które mają naprawdę sporo na sumieniu.

Często zdarza się, że fascynacja nakierowana jest na przestępców odpowiedzialnych za bardzo brutalne zbrodnie, takie jak gwałt czy morderstwo.

Zjawisko nie zostało jeszcze do końca wyjaśnione, ale wielu specjalistów próbuje dowiedzieć się, co kryje się za tym niezwykłym pożądaniem.

Katherine Ramsland, profesorka psychologii sądowej na Uniwersytecie DeSales w Pensylwanii, wymienia powody, które skłoniły kobiety do poślubienia przestępców na podstawie rozmów z nimi samymi.

I tak, wiele z nich zwracało uwagę na swoją niską samoocenę i brak autorytetu ojca w dzieciństwie.

Części przyświecała misja, której celem miało być okiełznanie złego i potężnego mężczyzny i dzięki sile miłości przemienienie zbrodniarza w łagodnego i oddanego człowieka.

Kolejne kobiety twierdziły, że w swoich wybrankach nie widzą zabójców, a małych chłopców, którymi kiedyś byli. A ktoś musi przecież w końcu wychować te zranione dzieci drzemiące w ciałach zbrodniarzy.

Inne powody?

Dość praktyczne. Przecież związek z mordercą-celebrytą wiąże się z zainteresowaniem mediów i wyjściem z własnej anonimowości. A dalej już tylko wywiady dla telewizji, kontrakty na książki, lub filmy i oczywiście… pieniądze.

Następna teoria mówi, że na hybristofilię cierpią kobiety, które przeżyły trudne dzieciństwo. Sheila Isenberg, autorka książki „Women Who Love Men Who Kill” („Kobiety, które kochają morderców” — przyp. red.) zauważa, że kobiety, będące w dzieciństwie ofiarami nadużyć seksualnych lub innych form znęcania, poszukują mężczyzn, z którymi relację będą mogły łatwo kontrolować, jednocześnie czując się bezpiecznie.

Właśnie dla tak zwanych zagubionych dziewczynek, czyli kobiet zranionych przez bolesne dzieciństwo i żyjących w świecie fantazji, złotym środkiem mają być związki z osadzonymi w zakładach karnych.

Do nieco innych, ale nadal ciekawych wniosków, dochodzi psycholog Leon F. Seltzer.

Zachowania kobiet, które czują pociąg seksualny między innymi do seryjnych morderców tłumaczy w oparciu o psychologię ewolucyjną.

Jako przykład stawia samice naczelnych, które przecież są zdecydowanie bardziej zainteresowane tymi większymi, głośniejszymi i bardziej agresywnymi samcami.

Czy zatem kobiety, wybierające na swoich partnerów przestępców, wierzą, że superagresywni mężczyźni są w stanie zapewnić im lepszy status i ochronę, niż ci przeciętni faceci?

Tego nie wiemy, ale neuronaukowcy Ogi Ogas i Sai Gaddam w książce „A Billion Wicked Thoughts: What the World’s Largest Experiment Reveals About Human Desire” („Miliard grzesznych myśli: Co na temat ludzkiego pożądania ujawnia największy eksperyment świata” — przyp. red.) prezentują dowody na to, że kobiety wykazują silną erotyczną preferencję dla dominujących mężczyzn.

To nie wszystko.

— Wiele kobiet postrzega jako kuszącą ideę poddania się potężnej męskiej postaci ze względu na ryzykowność takich działań. Co ciekawe, tak dotkliwie odczuwalne zagrożenie może być w rzeczywistości erotyzowane przez umysły kobiet i zmienić się w podniecenie seksualne tak zniewalające, że (przynajmniej na poziomie fantazji) jest prawie nie do odparcia — zauważa psycholog Leon F. Seltzer.

Jak wskazują dane zebrane przez amerykański Uniwersytet Radford, liczba morderstw popełnianych przez seryjnych morderców spada z dekady na dekadę. Najwięcej tego typu ataków odnotowano w latach 1970-1990.

Nie oznacza to jednak, że ich sława przeminęła.

Regularnie pojawiają się przecież kolejne publikacje i filmy opowiadające historie legendarnych już morderców, a wraz z nimi kolejne pokolenia fanek.

Czy fantazjowanie o niebezpiecznych mężczyznach naprawdę leży w kobiecej naturze? Co aż tak intryguje nas w osobach, od których powinnyśmy trzymać się z daleka? I czy można kochać mordercę?

Kamila Kornacka
k.kornacka@dziennikelblaski.pl


Obok hybristofilii wyróżnia się szereg innych potencjalnie niebezpiecznych zaburzeń seksualnych, a wśród nich takie jak:
Autassinofilia — parafilia, w której dana osoba odczuwa podniecenie seksualne, fantazjując o własnej śmierci w wyniku morderstwa.
Erotofonofilia — rzadko spotykana parafilia sadystyczna, w której podniecenie odczuwa się w związku z zamordowaniem partnera seksualnego.
Biastofilia — podniecenie odczuwane jest w związku z napaścią na drugą osobę.
Raptofilia — podniecenie odczuwane w związku z gwałtem na drugiej osobie. Podobnie, jak w przypadku biastofilii, źródłem podniecenia jest opór stawiany przez zaatakowaną osobę.
Chrematistofilia — podniecenie odczuwa się w związku z byciem okradzionym.
Kleptofilia — gdy podniecenie odczuwamy w związku z dokonywaniem kradzieży.
Asfiksjofilia — kiedy zaspokojenie seksualne odczuwa się w związku z duszeniem partnera, lub poprzez bycie duszonym.
Frotteuryzm — odczuwanie podniecenia poprzez dotykanie lub ocieranie się o osoby niewyrażające na to zgody, zwłaszcza w miejscach publicznych.
Tanatofilia — kiedy osiągnięcie spełnienia seksualnego związane jest z motywem śmierci, np. fantazjowaniem o własnym samobójstwie, śmierci, lub pogrzebie.
Nekrofilia — kiedy bodźcem stymulującym seksualnie są ludzkie zwłoki.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5