Studenci medycyny bez stypendiów

2021-08-25 18:01:14(ost. akt: 2021-08-25 12:13:14)

Autor zdjęcia: Ryszard Biel

Stypendia dla studentów medycyny miały zachęcić przyszłych lekarzy do pracy w elbląskich szpitalach. Mimo zaakceptowania tego pomysłu przez Radę Miejską uchwała nie zostanie zrealizowana. Powód? Wojewoda warmińsko-mazurski ją unieważnił.
Jak zaznaczał w czerwcu tego roku Witold Wróblewski, prezydent Elbląga, problem, z którym borykają się szpitale, to brak specjalistów. Prezydent postanowił więc uruchomić stypendia dla studentów, którzy kończą medycynę. Na czym miał polegać ten program? — Brakuje lekarzy — mówił Michał Missan, wiceprezydent Elbląga. — W związku z tym przygotowaliśmy uchwałę Rady Miejskiej, której załącznikiem jest regulamin, według którego prezydent będzie uruchamiał konkurs i przyznawał stypendia studentom V i VI roku medycyny. W zamian za to studenci będą deklarowali pracę w naszym szpitalu i kształcenie się w konkretnej specjalizacji. Stypendium miałoby wynosić 2 tys. zł brutto miesięcznie.

Podczas sierpniowej konferencji zorganizowanej w elbląskim szpitalu miejskim Michał Missan poinformował, że wojewoda uchwałę unieważnił. — Wojewoda podważył sens tej uchwały, co nie ułatwia nam sprawy — mówił.

Na podstawie opinii prawnej wojewoda Artur Chojecki w rozstrzygnięciu nadzorczym wyjaśnił, że „przepisy ustanowione przez Radę Miejską w Elblągu, w zakresie, w jakim prawo do stypendium uzależniają od przyszłego zatrudnienia, nie mogą stanowić kryteriów przyznawania stypendium, w rozumieniu art. 96 ustawy, gdyż dotyczą okoliczności przyszłych, a nawet — niebędących okolicznościami zależnymi wyłącznie i w każdym przypadku od woli stypendysty. Kompetencja wynikająca z ustawy, zdaniem organu nadzoru, ogranicza się do możliwości wskazania kryteriów warunkujących przyznanie stypendium, możliwych do oceny i zweryfikowania w dacie przyznawania pomocy. Nie mogą obejmować warunków możliwych do zaistnienia, dopiero w odległej przyszłości. Nie bez znaczenia pozostaje, iż żądanie od studenta, przyszłego zatrudnienia się w szpitalu położonym na terenie miasta Elbląga, wymagałoby od żądającego, zapewnienia mu warunków i możliwości takiego zatrudnienia w przyszłości”.

Artur Chojecki podważył również kwestię regulacji ewentualnego zwrotu stypendiów. „Sprzeczna z podstawowymi zasadami prawa cywilnego, pozostaje regulacja, wedle której, odsetki w przypadku zaistnienia przesłanek warunkujących konieczność zwrotu stypendium, naliczane będą od dnia przyznania stypendium” — czytamy w rozstrzygnięciu nadzorczym.

Z tą decyzją nie zgadzają się elbląscy samorządowcy. — Znalazłem kilkanaście samorządów, gdzie organy uchwałodawcze uchwaliły takie uchwały i nie zostały one przez wojewodów unieważnione — mówił wiceprezydent. — Sytuacja w całym kraju jest zła. Brakuje specjalistów. Ta uchwała była po to, aby ułatwić pracę szpitalom w Elblągu, a na dzień dzisiejszy mamy tę pracę utrudnioną.

— Jestem zdziwiony tą decyzją, bo tu nikt nikogo nie miał zmuszać, a tylko dawać pewną możliwość — dodawał Witold Wróblewski. — Każdy pracodawca ma prawo zastosować pewnego rodzaju zachęty.

Jak dodał Michał Missan, elbląski samorząd rozważa oddanie tej sprawy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

K


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5