Zatoka Braniewo: Huragan im niestraszny

2022-01-25 11:48:42(ost. akt: 2022-01-25 11:58:19)
Zdjęcie ilustracyjne - archiwum

Zdjęcie ilustracyjne - archiwum

Autor zdjęcia: MKS Zatoka Braniewo

Po dwumiesięcznej przerwie i czterech jednostkach treningowych do gry powrócili piłkarze IV-ligowej Zatoki. W pierwszym meczu kontrolnym zremisowali z wiceliderem Huraganem Morąg 2:2.
• Zatoka Braniewo — Huragan Morąg 2:2 (2:1)
1:0 — Wolak (20), 2:0 —Levenko (31), 2:1 — (zaw.testowany 44), 2:2 — Podgórski (70)
ZATOKA: Roszkowski — Jastrzębski (65 Kogut), Jakimczuk, D. Wieliczko (40 Redesiuk), Chomko, B. Wieliczko (46 Hebda), Szymanowski, Szpakowski,Levenko, Wolak (46 Grzyb), Rynkowski.
HURAGAN: Zalewski — Stankiewicz (46 Tumiel), zaw. testowany, Urbański, Kiełtyka, Musiński, Matracki (46 Dec), zaw. testowany (46 Kołosow), Ressel, Galik (46 Podgórski), zaw. testowany (70 Boczko).

Mecz ten rozegrany został w Elblągu na sztucznej nawierzchni i dodatkowo późnym wieczorem, bo o godz. 20. Dla obu tych zespołów były to pierwsze spotkania kontrolne w nowym roku.

Huragan zgłasza aspiracje na awans do III ligi, Zatoka z kolei musi walczyć o pozostanie na przyszły sezon w tej klasie rozgrywkowej, więc dobre przygotowanie będzie miało bardzo znaczącą rolę w rundzie wiosennej.

Przed meczem w roli faworyta przystępował Huragan i miał to potwierdzić na boisku nie tylko dobrą grą, ale także i korzystnym dla siebie wynikiem. Jednak tym razem braniewianie postawili się podopiecznym trenera Andrzeja Malesy i walcząc jak równy z równym, wywalczyli remis, choć w tym spotkaniu wygrywali już 2:0.

Początek spotkania rozpoczął się od ataków wicelidera, który częściej utrzymywał się przy piłce, mając przy tym optyczną przewagę. Z kolei braniewianie nastawili się na grę z kontry i to całkiem dobrze skutkowało.

Już w 20 min po rzucie rożnym Oskara Rynkowskiego, Łukasz Wolak strzałem z przewrotki z siedmiu metrów umieścił piłkę w siatce. Podopieczni trenera Daniela Koguta nie rezygnowali z podwyższenia i jak się nadarzyła sytuacja, też atakowali.

— Kilka minut później Rynkowski poprawił rezultat, ale arbiter prawidłowo strzelonego gola nie uznał, dopatrując się wcześniejszego wejścia na boisko, poza którym przebywał opatrujący uraz Rafał Jakimczuk, któremu na wejście pozwolił arbiter boczny — informuje trener Kogut.

Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W 31 min po składnej akcji całego zespołu strzelał z pola karnego po długim rogu Nikita Levenko i piłka ugrzęzła w siatce i w tym momencie Zatoka wyszła na dwubramkowe prowadzenie.

Na pięć minut przed przerwą, w ferworze walki, Dariusz Wieliczko upadł tak nieszczęśliwie na ziemię, że uderzając o nią głową, doznał wstrząśnienia mózgu i odwieziony został do szpitala.

— Teraz czeka go co najmniej miesięczny rozbrat z piłką — mówili lekarze do trenera Koguta.

Tuż przed przerwą zespół z Morąga strzałem z bliskiej odległości zdobył kontaktowego gola.

— W drugiej części meczu przeważał Huragan, ale to bliżej zdobycia kolejnego gola była Zatoka. Będący w dobrej sytuacji, sam na sam z bramkarzem gości Szymonem Zalewskim, Jakub Szpakowski nie potrafił się wpisać na listę strzelców — stwierdza trener Kogut.

Skoro już jesteśmy przy trenerze, to zaliczył on swój zawodniczy debiut w swoim zespole. W 65 min z powodu kontuzji boisko opuścił Daniel Jastrzębski. Nie było już piłkarzy na kolejną zmianę. By nie kończyć spotkania w dziesiątkę, przywdział szybko strój sportowy i w ten sposób zespół kończył mecz z kompletem zawodników.

Huragan nie dawał za wygraną i swój cel osiągnął. W 70 min po dośrodkowaniu Michała Ressela, Adrian Podgórski zamknął akcję, strzelając gola głową i w ten sposób ustalił wynik meczu na 2:2, który to nie krzywdzi żadnej ze stron.

Kolejny mecz Zatoka rozegra w sobotę o godz 11 na wyjeździe z Czarnymi Pruszcz Gdański (IV liga pomorska).

Inne wyniki drużyn IV-ligowych: Mazur Ełk — Orzeł Kolno 4:3, Mławianka Mława — Motor Lubawa 7:1, Granica Kętrzyn — Wilczek Wilkowo 3:2, Jeziorak Iława — Powiśle Dzierzgoń 3:1.

Jerzy Kuczyński

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5